Odkąd zobaczyłam wczoraj te zdjęcia u Alter Ego ledwo się powstrzymałam, żeby w trakcie pracy nie wsiąść na rower, nie pojechać i nie wydać ostatnich pieniędzy na te topery.
Aż do dzisiaj.
No i mam.
Na szczęście kupiłam tylko dwa.
A potem się wróciłam. I dokupiłam dwa kolejne. Na więcej nie starczyło mi pieniędzy.
Uff.
Na pazurach miałam już lekko zdezelowany Collistar Gel Effect w kolorze
568 Thoughless Blue, więc postanowiłam go przyozdobić najbardziej
intrygującą Ruletką numer 40. Konsystencja - nieco glutowata, ale
aplikuje się bardzo przyjemnie. To znaczy sama baza tego topu. Ze
ścinkami to już inna historia.
Można
powiedzieć, że producent wywiązał się z obietnicy - malowanie pazurów
tym topem to prawdziwa ruletka. Raz zostawisz na paznokciu ścinkowy
Mount Everest, innym razem jeden samotny paproszek będzie Ci zwisał z
końca płytki.
Fajna zabawa, mi się podobało. Te lakiery budzą we mnie duszę dziecka. Siedziałam z wystawionym jęzorem i błyskiem w oku i paćkałam sobie jak trzylatka akwarelkami, patrząc co mi wyjdzie.
Czad.
A
teraz minusy. Czasami, prawdopodobnie przez mój brak doświadczenia, te
ścinki, które są całkiem pokaźnych rozmiarów, szczególnie w tej
ruletkowej wersji, trochę się narowią i a to zwijają, a to stają w
poprzek i w takiej postaci zasychają w bazie topu. No i teraz haczę. O ciuchy, o twarz o włosy. Wolałabym też, żeby te farfocle nie były z błyszczącego materiału.
Na chwilę obecną plusy zdecydowanie przeważają minusy. Nie wiem jak z trwałością i zmywalnością, będzie więc ciąg dalszy.
:: cd.::
No to przeszłam tą inicjację w zmywaniu brokato-ścinków. Przypominam, że tych kilka farfocli miałam położonych na czterech warstwach lakieru, więc o zmywanie byłam spokojna. Ahahaha. Oj, nieprędko sięgnę po nie ponownie, nieprędko. Żal serce ściska, bo kusi połączenie beżu z 35-tą ruletką, ale po wczorajszej jatce ze zmywaniem na chwilę obecną uważam, że wszystkie dodatki w lakierach to zuo.
:: cd.::
No to przeszłam tą inicjację w zmywaniu brokato-ścinków. Przypominam, że tych kilka farfocli miałam położonych na czterech warstwach lakieru, więc o zmywanie byłam spokojna. Ahahaha. Oj, nieprędko sięgnę po nie ponownie, nieprędko. Żal serce ściska, bo kusi połączenie beżu z 35-tą ruletką, ale po wczorajszej jatce ze zmywaniem na chwilę obecną uważam, że wszystkie dodatki w lakierach to zuo.
Na paznokciach:
Sensique Pro Nails :: odżywka do rozdwajających się paznokci
Collistar Gel Effect :: 568 Thoughless Blue
Essie :: Good To Go!
Vipera :: Roulette 40
Wszystkie cztery topy kupiłam na wysepce Vipery, każdy za 13 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz